Istnienie tajnego planu, którego nie podano choćby w zaszyfrowanym telegramie, potwierdza to, że Gołoszczekin, jako zaufany Swierdłowa w przeddzień rozprawy osobiście pojechał po rady do Moskwy; to oczywiście on oddał rozkaz spalenia ciał, i następnie zabrał do Moskwy trzy tajemnicze skrzyneczki dla Swierdłowa. Kierownicze zatrudnienia w Jekaterynburgu również mieli żydzi -...