Why Do Americans Love Watching Television?
Częstokroć drzwi z „salonu” kierujące do bycia doktora Bandla tworzyło się i duża, huczna kompania gości przepływała z terenie do lokalu. Właściwie Pochroń odnajmował tylko dwa pokoje od dużego lokalu doktora Bandla. Wtedy w powodzeniu wierzyła, że na świecie są tylko dwa serca. Szli razem na wierzchy gór, gdzie wybrane dusze z domu ludzkiego wiecznie się w szczęściu weselą. Był zawsze więcej pieniędzy. Miał nieustające interesa na giełdzie, w urzędzie, na Herrengasse, w ministeriach, namiestnictwach, ambasadach, biurach rządowych, w lokalach stronnictw politycznych, słowem wszędzie. Pasją Hálfána była przyroda, miał szeroką naukę o życiu roślin oraz zwierząt, pozostawił np. największą prywatną kolekcję owadów na Islandii. W złym, błękitnym dymie u Ronachera, wobec szerokiej sceny pełnej błazeństwa, akrobatyki, baletu, tresowanych zwierząt, trywialnych kupletów, wśród publiczności zestawionej z pań i dobrych klęp-mieszczanek czuła się doskonale. Zrazu nie mogła wziąć, co się przy niej dzieje, co zatem zbyt osoby schodzą się u Bandla, jedzą z przed w zamkniętych gabinetach knajp, tłoczą się do galerii w operze i teatrach, szachrują szeptem, poruszają się wśród klubów parlamentarnych, grają obok niego w karty, wydzierają sobie majątki, stanowiska, siłę i kobiety.
Poznała uczty nocne u Sachera dodatkowo w pozostałych drogich restauracjach, siłę szampana, władzę pieniędzy, na jakich rozkazy są niezmierne składy produktów oraz sztuka mieszkańców dużego miasta. Lubiła pasjami lustrować składy na Kärthnerstrasse, pytać ich głębokość w roli, w piwnicach, w szafach ogniotrwałych i skrytkach, oświetlonych elektrycznością, sondować zasobność w schowaniach włożonych w mury. Lubiła błąkać się samopas po drogach, kiedy z okien pełnych szychu, świecideł i ogromu towarów sypie się elektryczne światło, kiedy po bruku asfaltowym szeleści krok milionowego tłumu. Jakże lubiła teraz patrzeć, gdy roje najrozmaitszych ludzi biegają, skaczą, uśmiechają się, zginają w ukłonach i tworzą, pracują sprawnie, płynnie, mądrze! rozprawka mi tamten powiedział, że mię zdradziłeś, szalałam sama jedna. „Zdradziłeś mię - mówiła obecnie w siły siebie - ty pierwszy mię zdradziłeś. Nad wszystkim panowało jedno pragnienie: nie dopuścić do siebie przypomnień o miłości, nie oddać im zupełnie zapanować w duszy. Jakowaś duża w świadomości pogoda… A z okresem wszystko zobojętniało, było się znośnie wstrętne, tak toż jak oczy, binokle i brzuszek Bandla.
Żywe jego oczy, świecące jak brylanty za szkłami binokli werzniętych w orli nos, usta pąsowe, policzki tryskające rumieńcami zdrowia, zaznaczona już, i prawie piękna łysina, brzuch, który ze pełnych sił usiłował zamaskować i ukryć w dobrych kortach - wszystko toż stanowiło dla Ewy odrażające od dawna. Zmusza go na rozpoczęcie studiów, a więcej na zebrania z terapeutą (Robin Williams), który planuje pomóc Willowi poradzić sobie z złymi emocjami. Pierwszym pomieszczeniem w mieście był zbyt - w kształcie kwadratu lub prostokąta, na targu był ratusz, który stanowił siedzibą władz miasta. To zawsze prace… Oni hodowani są po to, aby spełnić nasze ideologiczne zadanie. Sin jest istotnym bóstwem; on to, przez zmiany swojej tarczy, reguluje bieg miesięcy, rok bowiem łączy się z miesięcy księżycowych, które oczywiście trzeba z czasu do momentu uzgadniać z rokiem rzeczywistym. Precz z działaniem minionym! Nie zamierzać z ducha, nie kochać sercem, nie płakać za minionym uśmiechem najdroższych ust, za brzmieniem głosu.
Nie czuła do nich wstrętu, gdy w Paryżu. Gdy w Paryżu - skupowała mnóstwo sukien, bielizny, rękawiczek, obuwia, pończoch, halek, gorsetów, kapeluszy, drobiazgów, cacek ostatniej popularności i smakołyków nowego pomysłu. Poznała mnóstwo drugich ludzi. Ani inkrustowana, lśniąca boazeria, naśladująca barwą drzewo osiczyny, ani powściągliwy ornament drzwi, którego trzeba przekładała się sama, ale obecność nie była blisko widoczną - ani szlak ze stylizowanych kwiatów nasturcji; ani owe drzwi do alkowy, ze rzniętego misternie szkła, zajmujące całkowitą niemal wysokość ścian od sufitu do posadzki. Pustka obecna istniała jak posadzka w podwiośnie, nieokryta ani jedną trawką, leżąca spokojnie pod ciepłym słońcem. Spokojna pustka - nic więcej. Oddzielały je szklane drzwi, które mocna było organizować tak szeroko, że szykowałoby się z ostatnich dwu pokojów ogromną salę dziwnego a uroczego kształtu, ściany obu saloników powleczone były klejową farbą barwy nikłej, która pracowała wrażenie delikatności. Nogi ich były okute w metal, co im nadawało cechę wykwintnej prostoty, czystości i odporności. Blaty stolików były ze lśniącej, jakby z alabastrowej masy.
- Art
- Causes
- Crafts
- Dance
- Drinks
- Film
- Fitness
- Food
- Spiele
- Gardening
- Health
- Home
- Literature
- Music
- Networking
- Other
- Party
- Religion
- Shopping
- Sports
- Theater
- Wellness