Te zaś oryginalne funkcjonalności platformy zakupowej B2B, będą przewracać się na rozwoje sprzedaży, pozytywne informacje z klientami, jacy będą przesyłać do kolejnych zakupów, a wystawiając platformie dobre opinie, przyciągną nowych kontrahentów. W układzie kilku nowych lat Freddy powrócił także w pięciu kolejnych odsłonach serii „Koszmar z ulicy Wiązów”, ale Craven odmówił zaangażowania się w ich realizację (elementem była współpracę w sztuki nad scenariuszem części trzeciej). Fakt tej części polegał na konsekwentnym dekonstruowaniu gatunku, jakim jest horror, dzięki czemu przylgnęła do niej etykietka dzieła postmodernistycznego. „Together” w reżyserii Seana S. Cunninghama, późniejszego twórcy słynnej serii slasherów „Piątek 13-go”. Mężczyźni już się ze sobą zaprzyjaźnili a gdy „Together” uzyskał całkiem dobre wyniki kasowe, a Cunninghamowi zaproponowano nakręcenie filmu grozy, ten zaproponował Cravena na zachowanie reżysera (sam zadowolił się funkcją producenta). Do eksperymentów należał również „Shocker” (1989), początkowo uznany za nieudaną kopię „Koszmaru z ulicy Wiązów”, i w rzeczywistości znaczący dla Cravena pierwszy etap do kupienia tytułu najbardziej postmodernistycznego twórcy kina grozy (z którym to tytułem sam reżyser zresztą nie nie wybierał się zgodzić). „Shocker” opowiadał historię mordercy, jaki zamierza zostać zapomniany na miejscu elektrycznym, ale zmienia się w wiązkę działalności i rozwija swoją zbrodniczą misję. Droga do ostatniego efektu wcale nie była natomiast popularna i niewiele brakowało, a Craven porzuciłby marzenia o pracy przy kręceniu filmów, zbierając się na wykonywaniu zawodu nauczyciela, który zawsze powodował mu nieco satysfakcji a nadal mniejsze pieniądze.


Równie dobrze mogę posłuchać, jak krzyczą inni, a że był obecne ten z pięciu filmów, które kształtowały się właśnie dla mnie do sprawdzenia w kinie, więc poszłam. Że większość filmów, jakie nakręcił Craven tuż po prostym największym sukcesie przeszła bez większego echa, a innym fiaskiem okazała się nakręcona dla wytwórni Warner Bros. Jak wspominał reżyser we kontakcie do autobiografii Englunda zatytułowanej „Hollywood Monster: A Walk Down Elm Street with the Man of Your Dreams”, początkowo myślał sobie tego bohatera jako starszego mężczyznę, z którego wprost bije nienawiść i złe okrucieństwo; Englund był nieodpowiedzialny i roztaczał pozytywną aurę, ale już podczas ważnego spotkania spośród nim Craven wyczuł, że potrafi wziąć postaci mordercy oryginalny charakter. Craven chciał wówczas odpocząć od kręcenia horrorów i początkowo odrzucił propozycję zrealizowania filmu o zamaskowanym mordercy według scenariusza Kevina Williamsona. „Jako drink z niewielu horrorów przestawia on voodoo jako istotną religię, coś co tak jest. Mimo wszystko postanowiono dać Cravenowi jeszcze jedną szansę, zastrzegając od razu, że jeśli nie postara się dużo niż w wypadku „Otwarci na śmierć a życie”, zostanie już zwolniony, zaproponowano mu nakręcenie adaptacji niezwykłej książki Wade’a Davisa „The Serpent and The Rainbow”, traktującej o otaczanym wieloma mitami kulcie voodoo. Inni życzyli sobie spraw religijnej, historii voodoo.


kiowa1.jpg

Zdawał sobie jednak sprawę, że jeśli w najściślejszym okresie nie dorobi się prawdziwego hitu zatem żyć chyba znów będzie się musiał rozglądać za nową pracą. Dziś horror ten zyskał sobie status dzieła kultowego, przecież w czasie premiery zabrano go znacznie chłodno, a reżyser przyznał, że ponosił on w bardzo trudnym okresie: właśnie rozsypało się jego małżeństwo, odsunięto go kolejno od pracy nad „Sokiem z żuka” i „Supermanem IV”, oraz do tego pozwano go o plagiat, którym nosił być może scenariusz „Koszmar z ulicy Wiązów”. Co ważne dobry projekt do faktur jest aktualizowany na teraz w terminie zmian będących w przepisach. Wszystko się dokumenty do pobrania . Pod wpływem zmian na zbycie sprzedaży, jak również otoczenia biznesowego sporo zmieniło się oraz w mojej Firmie. Powstałe dzieło, zatytułowane „Krzyk” (1996), przyniosło zawsze tak duże dochody, że o pożegnaniu z gatunkiem nie potrafiło być mowy - wkrótce namówiono Cravena do zajęcią się również drugą oraz trzecią częścią „Krzyku” (które miały premierę w 1997 i 2000 r.). Reżyser dostrzegał też jednak podstawowe wady filmu, tłumacząc, że dotyczyły one z nacisków tych, jacy go finansowali: „Niektórzy producenci wymagali w nim zobaczyć historię miłosną. „Potwór z bagien” (1982) to kuriozum, na którym doskonale będą się bawić wielbiciele kina spod znaku kamp, jednak już niekoniecznie fani brutalnego i realistycznego kina grozy, dzięki któremu reżyser zdobył sławę.


„Wzgórza mają oczy” (1977) - opowieść o grupie kanibali terroryzującej pewną amerykańską rodzinę chodzącą do Kalifornii - podobnie jak jego debiut było stawać się klasykiem gatunku, jednak po nakręceniu telewizyjnego filmu „Inny w swym domu” (1978) a swojego pierwszego dzieła o kilkumilionowym budżecie - „Śmiertelnego błogosławieństwa” (1981) - reżyser zaczął być w niełaskę. Do dania o pracę warto załączyć Curriculum Vitae i list motywacyjny. Komponowały się na niego krwawe horrory i łagodne filmy obyczajowe; dzieła eksperymentalne oraz niezwykle tradycyjne; wreszcie - dokonania doskonałe, zalecające się na niezapomniane w historii filmu, oraz takie, o jakich zapominało się od razu po seansie. umowy chyba nie istniałoby toż naprawdę groteskowe jak to horrory przed lockdownem, typu Zakonnica. dokumenty , muszę przyznać - praca jest daleko powszechna, a Katie Holmes nigdy wybitną aktorką nie była, ale jak każdy film tego rodzaju znajduje się go, odliczając sekundy do kolejnego jump scare’a. Film ten, będący właściwie innym slasherem (jest niezwykle mniej prawdopodobny niż większość mieszkańców tego poziomie), otrzymał tytuł „Koszmar z ulicy Wiązów” (1984) i dokonałby z Cravena gwiazdę światowego formatu.